Przejdź do treści

Przetwórstwo to realna alternatywa na „gorsze czasy” [WYWIAD]

W rozmowie z Marcinem Bańcerowskim właścicielem marki DiWine rozmawiamy o nowej szansie dla producentów owoców miękkich. Jak mówi właściciel marki DiWine bliska współpraca polskich przedsiębiorców i rolników, oparta o tradycję i wartość oraz nowoczesne rozwiązania to sposób na ustanowienie renesansu polskich win owocowych z dwudziestolecia międzywojennego. O tym jak powstała marka, co oferuje i jak może zmienić polskie rolnictwo zapytałam samego Marcina Bańcerowskiego.

AW:  DiWine – to marka win owocowych na rynku. Dlaczego i jak powstała firma?

MB: W 2020 roku znajomi zasugerowali mi, żebym z pasji stworzył biznes oparty na pasji. Ale od początku. Od 2013 roku robiłem wino obdarowując nim znajomych. Trunek tak smakował, że miałem propozycje sprzedaży. Wtedy moje wino można było dostać tylko w prezencie. W 2020 roku, gdy nastał czas pandemii moje biznesy przestały działać. Dzwoniąc do znajomych z nowym pomysłem, usłyszałem kilkukrotnie, żebym zaczął produkować wino, bo to dobry pomysł. Połączyliśmy z Narzeczoną Beatą moją pasję i biznes, połączyliśmy Divine i Wine i powstało DiWine! 

DiWine wina owocowe
DiWine to marka win owocowych, którą stworzyli Beata Iwańczyk i Marcin Bańcerowski.

Działacie na rynku owocowym w Polsce, jak obecnie wygląda ten rynek. Jakie są jego wyzwania?

Gdy zaczynaliśmy w 2020 roku to niewiele osób wierzyło, że można zbudować markę win w segmencie win owocowych. My wierzyliśmy i widzieliśmy trendy. Polacy wracają do rodzimych smaków, a wina owocowe to przetwory naszych domów. Dziś wyzwaniem jest konsekwentne promowanie smacznych produktów i promocja rodzimego przetwórstwa. Pracy jest wiele, bo opinia o winach owocowych z czasów PRL jest mocno zakorzeniona w świadomości społecznej, szczególnie starszych pokoleń. Tej świadomości nie mają młode pokolenia. To duża szansa.   

Oprócz wyzwań, warto powiedzieć również o szansach. Czy osoby działające na rynku owocowym w Polsce mają jakieś szanse do rozwoju?

Badania rynkowe wskazują, że segment rośnie. Coraz więcej jest produktów dobrej jakości, co buduje atrakcyjność segmentu. Dużą szansą jest praktycznie nieograniczony dostęp do surowca. Jesteśmy krajem owoców i co ważne uważanych w Europie za zdrowe. To ważny marker w promocji branży. Zakładam, że budowanie segmentu to okres wieloletni, jednak warto dziś w to inwestować. To szansa dla naszych owoców, które często marnują się na krzewach i drzewach.    

W ramach projektu DiWine chciałbyś dać szansę producentom owoców na uniezależnienie się od skupów i gorszej koniunktury. W jaki sposób? Czy są przeszkody?

Przetwórstwo to realna szansa, alternatywa na „gorsze czasy”. Chcemy do 2030 roku uruchomić 300 lokalnych winiarni. Wina porzeczkowe, jabłkowe, agrestowe czy wiśniowe to produkty ciekawe, które zdobywają serca konsumentów. Brakuje dziś przepracowanych modeli, które możemy wdrażać. Rolnicy nie mają kompetencji do budowania marek produktów. To jest kluczowe. Często w rozmowach bezpośrednich informuję producentów, że nauka produkcji wina to około 6  miesięcy, dokumentacja 3 miesiące, ale rynek buduje się kilka lat. Zaczęliśmy od edukacji w środowisku producentów oraz konsumentów. Widząc efekty jestem przekonany że zrealizujemy zakładany plan do 2030 roku!

Na rynku mało jest win owocowych, z czego to wynika? Jak możemy to zmienić?

Wino owocowe to przede wszystkim produkt domowy. Tego nie wskazują badania, ale możemy zaryzykować tezę, że w Polsce pije się tak samo dużo win gronowych jak i owocowych. Wina porzeczkowe, agrestowe, jabłkowe czy wiśniowe to smaki naszych przodków. W okresie dwudziestolecia międzywojennego były bardzo popularne, a konsumpcja dorównywała konsumpcji win gronowych. W okresie PRL wprowadzono produkt alkoholizowany, który nazwano winem owocowym. To na wiele lat zepsuło markę segmentu i skutecznie zablokowało przetwórstwo owoców na smaczne rynkowe produkty. Dziś tylko starsze pokolenia pamiętają wina owocowe PRL, młodzież szuka owocowych smaków.  To duża szansa, trzeba z niej skorzystać. Na rynku muszą pojawić się smaczne produkty w odpowiednim segmencie cenowym.

Wino DiWine z naszej polskiej czarnej porzeczki zdobyło brązowy medal w konkursie w Londynie. Brytyjczycy doceniają te smaki. Jak jest z Polakami, czy nam także smakują wina owocowe?

Dla nas to duże wyróżnienie i jesteśmy z tego dumni. Ciekawostką jest to, że najwięcej produktów win owocowych było zgłoszonych z Hiszpanii. To pokazuje, że produkty są znane i cenione w Europie. Polacy też doceniają smaki win owocowych. Zabierają nas one do rodzinnych ogrodów i sadów. Często nasi goście opowiadają, że smaki naszych win przypominają im smaki dzieciństwa owoców przydomowych ogródków. Tak też jest zbudowany nasz system, że smak łączy nas z wspomnieniami. Dlatego konieczne jest robienie produktów najwyższej jakości w oparciu o świeże owoce.

Powiedz coś więcej o Waszych sukcesach, bo brązowy medal w Międzynarodowym Konkursie Wina i Wódki, to nie jedyny sukces, prawda?

Jesteśmy młodą marką i dopiero rozpoczynamy naszą rynkową podróż. Firma powstała w 2020 roku, a pierwszą sprzedaż mieliśmy w grudniu 2021 roku. Jesteśmy bardzo aktywni promocyjnie, nasze produkty bardzo szybko zdobywają serca konsumentów. W 2022 roku zdobyliśmy medale oraz GRAND PRIX Berry Fest – Przeglądu Alkoholi z Owoców Jagodowych. Mamy wyróżnienie Orły WPROST w Złota 100 Polskiego Rolnictwa oraz Luksusowa Marka Roku 2022. W 2023 roku wspomniany medal w Londynie oraz Godło Promocyjne Teraz Polska, Wybór Szefów Kuchni 2023 oraz Nagrodę Specjalną Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Wyróżnienia cieszą, bardziej cieszy, że coraz więcej produktów sprzedajemy. Jesteśmy też produktem w Kancelarii Prezydenta RP i Ministerstwach. Jestem dumny z tego, że wino z polskich owoców otrzymują zagraniczni goście. To duże wyróżnienie. Niebawem będzie można nas nabyć na lotniskach w Warszawie, Radomiu i Wrocławiu

Gdzie można nabyć Wasze wina w Polsce?

Jesteśmy w lokalnych sklepach, w restauracjach. Zapraszamy też do odwiedzenia naszej strony www.diwine.pl Naszym głównym segmentem jest produkt prezentowy i tam kierujemy naszą ofertę współpracując z wieloma agencjami. Budujemy teraz produkt w niższym segmencie cenowym, po to żeby zwiększyć dostępność. Jestem przekonany, że dzięki temu za kilka lat miliony kilogramów polskich owoców będą przetwarzane na wino.

W jaki sposób producenci rolni mogą z Wami współpracować?

Współpracujemy z producentami rolnymi odbierając od nich owoce. Teraz budujemy model współpracy w którym powstaną lokalne przetwórnie. Nie mamy możliwości sami przetworzyć  tak dużej ilości owoców, dlatego w tym projekcie potrzebna jest współpraca. Tylko razem możemy zbudować nowy lepszy Świat – Świat DiWine !

Tego Wam życzę! Powodzenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *